Pijarski Sylwester

Pijarski Sylwester

Po trzech latach powrócił! Pijarski Sylwester znalazł się ponownie w kalendarzu naszych wydarzeń. W tym roku po raz pierwszy spotkaliśmy się na warszawskich Siekierkach. 

Na dzień przed Sylwestrem, grupy z całej Polski zaczęły przybywać do budynku Szkoły Podstawowej na Siekierkach. 

Sprawdzamy obecność, czyli prezentacja grup. Kto z nami był? Bolesławiec, Elbląg, Jelenia Góra, Łowicz, Poznań, Warszawa, Katowice, Rzeszów pijarzy i pijarki, Kraków: Rakowice, Akacjowa i Wieczysta. Ten wieczór pierwszego dnia był zarezerwowany na integrację i sportowe rozgrywki. Wieczór zakończyliśmy apelem maryjnym, na którym podziękowaliśmy za miniony rok, to co się wydarzyło. 

Kolejnego dnia już z samego rana wyruszyliśmy na podbój Warszawy, która wyjątkowo była pusta. Zaczęliśmy od Eucharystii w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Warszawie, gdzie znajduje się obraz Matki Bożej Łaskawej. Pierwotnie był on czczony w kościele pijarów, który znajdował się przy ul. Długiej (obecnie jest to Katedra Polowa Wojska Polskiego). Podczas kazania o. Mariusz Rabczak przypomniał, jak wiele otrzymujemy od Pana Boga każdego dnia, a jak często nie dostrzegamy tego dobra. Właśnie w tym miejscu, przy obrazie Matki Bożej Łaskawej, która jest Patronką Warszawy, młodzież pijarska mogła podziękować, za to co otrzymała w ubiegłym roku. Po Mszy Świętej wszyscy wybrali się na grę miejską, którą przygotował o. Rafał Petkowicz. Na naszej trasie znalazły się miejsca związane niegdyś z pijarami, gdzie nadal można znaleźć zakonne symbole. 

Po powrocie czekały nas ostatnie przygotowania do zabawy sylwestrowej, czyli nauka tańców pijarskich. Doświadczeni animatorzy przypomnieli nam kroki do piosenek, które królowały podczas wieczornej imprezy. Po intensywnym treningu, czas na uspokojenie myśli, czyli ostatnim w tym roku konferencja. Wygłosił ją dla nas o. Dominik Bochenek pod hasłem: "Coś się kończy, a coś zaczyna". Po niej czekały nas spotkania w grupach z animatorami. 


Wybiła 21.00! Konferansjerzy z Warszawy, Elbląga i Krakowa zaprosili wszystkich do tradycyjnego poloneza. Po nim wszyscy dali się porwać przez animatorów w pląsy. O północy zgromadziliśmy się przed Sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży, by razem odliczać do północy i podziwiać fajerwerki. Po złożeniu sobie życzeń i wspólnych uściskach rozpoczęła się noworoczna Eucharystia, w której kazanie powiedział o. Jacek Wolan. Podkreślił, że rok temu nie wiedzieliśmy, co wydarzy się w tym roku. Podobnie nie wiemy, co wydarzy się w tym roku, gdzie spotkamy się w za rok. — Prośmy, by Pan Jezus z pomocą Maryi przeprowadził nas przez to wszystko, co przygotował

Później kontynuowaliśmy naszą zabawę do świtu, no prawie. 

Kolejny dzień był ciężki, a może bardziej senny, ale nie ważne. Liczy się dobra zabawa, którą niewątpliwie zapamiętamy i będziemy wspominać przez co najmniej najbliższy rok. Pomimo, że był to krótki wyjazd, ciężko było nam się rozstać. Przyjdzie nam jeszcze poczekać, zanim ponownie spotkamy się na młodzieżowych wydarzeniach, a więc co nam pozostało? 

Odliczanie...  

A tutaj życzenia na 2023 rok!